Oj długo nic nie pisałem na blogu…
Jestem właśnie w trakcie lektury książki „Pragmatyczny programista od czeladnika do mistrza” A Hunt, D. Thomas (link). W podrozdziale „Refaktoryzacja” znalazłem świetne porównanie projektów programistycznych do otaczającego nas świata.
„Oprogramowanie przypomina bardziej ogród niż tradycyjny plac budowy – więcej tam elementów organicznych niż betonu. Sadzimy w naszym ogrodzie wiele roślin zgodnie z początkowym planem i panującymi warunkami. Część roślin szczególnie dobrze rozwija się w towarzystwie innych gatunków, które nie zasłaniają światła lub – wprost przeciwnie – zapewniają cień oraz osłonę przed wiatrem i deszczem. Przerośnięte rośliny są przycinane, a rośliny, których kolory odbiegają od projektowanego zabarwienia całości, trafiają w inne, bardziej odosobnione miejsca. Wyrywamy chwasty i nawozimy rośliny, które wymagają dodatkowej opieki. Stale monitorujemy zdrowie całego ogrodu, wprowadzając na bieżąco niezbędne poprawki (w glebie, w samych roślinach i w całym projekcie).”
W mojej ocenie wydaje się idealnie oddawać naturę projektu.
Has one comment to “Projekt jako ogród”
PawelWlodarski - 19-08-2012
Niestety, MS Project nie obsługuje takiego modelu ;)